Znaczenie zakonów dla rozwoju kultury

zakon tyniecW Tyńcu pod Krakowem mieszkają zakonnicy — benedyktyni. Ich klasztor — zabytek kultury, w którym znajduje się muzeum wykopalisk z prehistorii Polski, ściąga do Tyńca liczne wycieczki z kraju i z zagranicy. Założycielem zakonu był św. Benedykt. Pochodził z rodziny zamieszkałej na północny wschód od Rzymu. Urodził się w Nursji ok. 480 r. Z jego bliskich znamy tylko św. Scholastykę, jego siostrę, która również poświęciła się Bogu. Przez całe życie łączyły rodzeństwo serdeczne więzy. Niewiele wiemy o młodości tego człowieka, którego życie zaważyło na rozwoju kultury w Europie. Dopiero od chwili przybycia do Rzymu na studia młody Benedykt zaczyna sobie coraz wyraźniej uświadamiać swoje zadanie życiowe. Rzym w tym czasie — przy końcu V wieku — nie jest już owym potężnym Rzymem. Od 476 r. cesarstwo przestało istnieć, nad Italią panuje barbarzyńca Odoa-ker. Minęła dawna epoka świetnej starożytności. Benedykt zdawał sobie z tego sprawę, że budowanie przyszłości wymagać będzie dużo wysiłku ludzkiego i na pewno zapragnął już wówczas przyłożyć się do tego dzieła. Początkowo wydawało mu się, że głos, który słyszał wyraźnie w duszy, wzywa go do życia w samotności. Po krótkim jednak pobycie w górach Sabińskich, w pobliżu Subiaco, zrozumiał, że Bóg powołał go do innego życia. Wtedy to na górze Monte Cassino w roku 529 Benedykt założył klasztor, pierwszy na Zachodzie. Św. Benedykt sam był opatem (przełożonym, ojcem) tego klasztoru. Tu napisał — pod koniec bogatego w doświadczenia życia — swoją Regułę. Tu również zmarł około 574 roku u stopni ołtarza podtrzymywany przez swoich uczniów po Komunii św. W roku 1965 papież Paweł VI ogłosił św. Benedykta „Patronem Europy”. Czy wiesz dlaczego ? Sięgnijmy wstecz, do czasów wędrówek ludów —% IV, V, VI wiek, kiedy cały Zachód był pod niszczącym wpływem barbarzyńców. Zajmowali oni kolejno poszczególne kraje Europy. Wkraczali wszędzie przemocą, niszcząc ogniem i mieczem wszystko, co napotykali po drodze. Spłonęło wówczas wiele zabytków kultury Zachodu.

W tej tragicznej epoce świat zaczynał się powoli zmieniać. Siłą zdolną uporządkować nieład, włączyć barbarzyńców w krąg cywilizacji, wykorzystać ich młode siły, by przy ich pomocy zbudować nową kulturę i cywilizację — były zakony. Większość z nich przyjęła mądrą, praktyczną i bardzo ludzką Regułę św. Benedykta, która nakazywała łączyć pracę z modlitwą. Zakonnicy przepisywali dzieła autorów greckich i łacińskich. Były one bowiem pisane na nietrwałym materiale i łatwo mogłyby się zupełnie zniszczyć lub zaginąć. We wszystkich klasztorach istniały szkoły, których rozgłos przyciągał bardzo wielu uczniów. Wkrótce też klasztory stały się ogniskami wiedzy. Zakonnicy gromadzili także w swoich klasztorach młodych chłopców, których uczyli uprawy roli i ogrodnictwa, tworząc w ten sposób pierwsze ,,szkoły rolnicze”. Poza tym wiele miast i wiosek w Europie zawdzięcza swe powstanie mnichom-karczownikom. Benedyktyni stali się w ten sposób pionierami kultury i cywilizacji w całej Europie. Z czasem zaczęło powstawać więcej zakonów, jak franciszkanie (nazwani tak od założyciela św. Franciszka), dominikanie (od św. Dominika), jezuici (założył ich św. Ignacy) i wiele innych. Każdy zakon obok dążenia do doskonałości stawiał sobie za cel rozwój nauki i kultury.

Jak w całej Europie, również i w Polsce zakony były ośrodkami świętości, ewangelizacji, kultury. Już za czasów pierwszego biskupa Jordana benedyktyni krzewili i pogłębiali wiarę, a z nią i kulturę zachodnią w Polsce. Św. Wojciech zakłada pierwszy klasztor benedyktynów w Międzyrzeczu. Później powstają w miarę potrzeb inne klasztory na terenie całej Polski.

Wielka jest zasługa zakonów w zakresie szkolnictwa, które prawie wyłącznie spoczywało w rękach zakonników aż do XVIII wieku. Oni to uczyli młodzież modlitwy, pracy pożytecznej dla ludzi. Dzięki nim kultura chrześcijańska zakorzeniła się i utrzymała. Pobudki, jakie kierowały zakonnikami w Polsce, obrazują dobrze słowa ks. Piotra Skargi — jezuity i nadwornego kaznodziei króla Zygmunta III : „Inna ich korzyść do tego nie wiodła, jeno miłość ku braciej i ku Ojczyźnie i sławie ludu swego”. Działalności zakonów nie przerwały dwie wojny światowe.

Może ktoś jednak dzisiaj powie : Mnisi właściwie spełnili już swoje dzieło, dziś inni przejęli ich zadanie. Istnieją ministerstwa oświaty, rolnictwa, kultury. To prawda, ale są dla świata nieustannym przypomnieniem, że wiele w świecie można czynić z Bogiem i dla Boga. Światu potrzebne jest świadectwo życia w pełni chrześcijańskiego, życia ludzi, którzy potrafią modlić się i pracować.