Święty Paweł niestrudzony apostoł Słowa Bożego wśród narodów
Pod wezwaniem „głosiciela prawdy” i „nauczyciela narodów” czci Kościół św. Pawła. Bóg stopniowo przygotowywał go do zadania, które chciał mu powierzyć. Szaweł, Żyd z urodzenia, ale obywatel rzymski, urodził się w Tarsie. I już w dzieciństwie zaznajomił się z życiem wielkiego miasta. W Tarsie bowiem panował ożywiony ruch umysłowy i handlowy. Przesuwali się przez to miasto ludzie różnych narodowości, ze Wschodu i Zachodu. Budziło to we wrażliwej duszy chłopca zainteresowanie szerokim światem.
Z drugiej strony w środowisku rodzinnym, pielęgnującym religijne i narodowe tradycje żydowskie, Szaweł nauczył się poszanowania praw Bożych, ufności w Opatrzność Bożą. Gorąco pragnął żyć według przykazań Bożych.
Gdy miał 16 lat, rodzice wysłali go do Jerozolimy, do szkoły najwybitniejszego wówczas uczonego rabbiego Gamaliela. Tu poznał do głębi Pismo św., rozmiłował się w Prawie i tradycjach ojczystych ; żył według najsurowszych zasad swej religii. Prześladował chrześcijan, dokąd Bóg nie pouczył go, że źle czyni. W drodze do Damaszku, dokąd zdążał, aby dokonać aresztowań wśród wyznawców Chrystusa, nawrócił się i uwierzył w Chrystusa, Trzy lata spędził w Arabii rozważając naukę Chrystusa. Ona to rozpaliła w sercu Pawła tak wielką miłość do Jezusa, że bez reszty poświęcił się głoszeniu Ewangelii, i to przeważnie w krajach pogańskich. W tym celu odbył trzy wielkie podróże misyjne.
W czasie pierwszej, w latach 46-49, wyruszył z Antiochii na Cypr, a potem dotarł do południowo-wschodniej Azji Mniejszej, Antiochii Pizydyjskiej, Ikonium, Listry, Derbe i wrócił do Antiochii. Pod koniec 49 roku Paweł udał się do Jerozolimy na pierwsze spotkanie z Apostołami. Z Jerozolimy wyruszył w drugą podróż misyjną (51-54 r.). Wiodła ona przez Centralną Azję Mniejszą do Troady, skąd pouczony przez Boga (Macedończyk wezwał go we śnie : „przyjdź nam na pomoc”) udał się przez Macedonię do Grecji, zatrzymując się kolejno w Filipii, Tesalonice, Atenach, Koryncie, potem statkiem przez Efez i Cezareę powrócił do Antiochii. W trzeciej podróży (54-58 r.) dłuższy czas spędził w Efezie, następnie odwiedził Macedonię, Grecję i wrócił przez Milet, Rodos, Cypr do Jerozolimy. Paweł w czasie swoich podróży misyjnych przemierzył ponad 20 tys. km w ciągu 13 lat.
W czasie podróży misyjnych wiele wycierpiał, a życie jego było nieraz w niebezpieczeństwie. Pia Górska w książce pt. „Słudzy Boży” tak o tym pisze :
„Szaweł udał się do bożnicy i począł nauczać tłumy. Po pierwszych jego słowach zgroza obezwładniła słuchaczy : mówił o Chrystusie !… Wyznawał Ewangelię. Nie było już w Damaszku « zaciekłego Szawła » prześladowcy — ale chrześcijanin, nieustraszony Apostoł, gotowy oddać swe życie na usługi Pana… Północ się zbliżała. Błękitny zmrok gwieździstej nocy zalegał uśpiony Damaszek. Do drzwi Ananiasza ktoś puka… Mów, co się stało i kto jesteś… — Jestem Juda, w którego domu przy ulicy Prostej ochrzciłeś trzy lata temu Pawła… powiedz, czy to prawda, że ukrywasz u siebie Pawła? — Ananiasz drgnął — Dlaczego o to pytasz ?
— Dlatego, że chcę go uratować… wyszedł bowiem tajny rozkaz od króla, ażeby zabić Pawła… Trzeba więc, by jak najprędzej u-chodził, bo mogą go dzisiaj schwytać… Paweł musi wyjść nie tylko z tego domu, ale z samego Damaszku… — Ale jak, kiedy wiesz, że bramy dniem i nocą strzeżone ?…
— Spuścimy go z muru na sznurze… — Od strony miasta odezwał się przeciągły świst…
— Na Boga ! To sygnał — szepnął Ananiasz. — Prędko, prędko, Pawle ! Stoisz już w koszu ? Dobrze ! Teraz w imię Boże, spuszczamy go na dół. Uczniowie schwycili kosz z wtulonym w jego wnętrzu Pawłem, rzucili go ku oknu, przez które ukazywała się czarna otchłań niebios i spuścili go ostrożnie na dół. Apostoł jest ocalony!” Innym razem : „Burza szalała w pełni na Śródziemnym Morzu, a okręt miotany wichrem zdawał się co chwila zapadać pod naporem spiętrzonych bałwanów… Przerażenie ogarnęło wszystkich. Nikt nie myślał o ratowaniu życia, wszyscy czekali z bezbronną rozpaczą… Okręt rozbije się… lub też zanurzy się ostatecznie w przepastnej otchłani. Wówczas Paweł, widząc obumarłych z trwogi podróżnych, zbliżył się do nich, dodał im ducha, pocieszył… zapewniając, że nie zginą (Dz 27, 25). Słowa jeńca, który tak rzadko mieszał się do spraw i rozmów podróżnych, spędzając czas na samotnej rozmowie z Bogiem, uspokoiły podróżnych. Po chwili burza i rozszalałe bałwany zdały się cichnąć”.
Paweł wiele wycierpiał dla Chrystusa. Był kamienowany. Trzy razy rozbił się okręt, na którym płynął. Nic jednak nie zdołało go powstrzymać : ani więzienie, ani rózgi i kamienowanie, ani obawa przed śmiercią — wszystko gotów był znieść : niebezpieczeństwa na morzu, na pustyni, prześladowania, głód, choroby, zimno i burze — byle nie stawiać żadnych przeszkód Ewangelii Chrystusowej (por. 2 Kor 4, 8-11. 24).
Przez 22 lata chodził z miejsce na miejsce i uczył o Chrystusie. Głosił Dobrą Nowinę aż do śmierci. Czym wyróżniał się ten niezwykły człowiek ? Przede wszystkim był bardzo pracowity. Dni i noce poświęcał pracy — nie chciał nikomu być ciężarem. Przyrównywał siebie do karmicielki, która karmi swoje dzieci, do ojca, który napomina i zaklina. Potrafił być surowy w walce o prawdę i o dobro, mocno piętnował przeciwników Ewangelii — ich przewrotny sposób postępowania. Jako prawdziwy apostoł Dobrej Nowiny, stale w podróżach głosił Chrystusa, dyskutował, przekonywał. Wszędzie, gdzie przebywał, powstawały gminy chrześcijańskie, a on sam po ich założeniu szedł dalej siać ziarno Bożej Prawdy. Znajdował przy tym czas, by pisać, a raczej dyktować listy do gmin, które zakładał. Konsekwentnie i systematycznie przeprowadzał misje wśród pogan, dzięki czemu ludzie poznali Kościół Chrystusowy w wielu prowincjach cesarstwa i uwierzyli w Jezusa Chrystusa.
W czym tkwi tajemnica powodzenia Pawła ? — Można odpowiedzieć krótko : w jego współpracy z Bogiem. To Bóg uczynił go tak gorliwym, bezinteresownym i bezgranicznie oddanym Chrystusowi i Jego sprawie. Pracował wśród utrapień i przeciwności jako sługa Chrystusa z wielką cierpliwością, łagodnością i miłością (por. 2 Kor 6, 4 n). Zawsze pamiętał, że źródłem nawrócenia i uświęcenia jest sam Bóg, on zaś jest tylko narzędziem w Jego ręku. Nie może sprzeciwiać się powołaniu, które otrzymał od Boga, nie może uciec od niego. Pamiętał o tym, że nie głosi siebie samego, lecz „Chrystusa Jezusa jako Pana” (por. 2 Kor 4, 2.5). Ostatnie lata pracy apostolskiej Pawła upłynęły w samym sercu starożytnego świata — w Rzymie. Były to lata cierpień i udręki. Apostoł wiedział, że czeka go śmierć. Czy się cofnął lub zawahał ? Nie. Podjął podróż, choć wiedział, że z niej nie powróci. Uwięziony w Rzymie, przeczuwał swój bliski koniec. Tak pisał o tym w Liście do Tymoteusza : ,,… chwila mojej rozłąki nadeszła. W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia” (2 Tm 4, 6-8).
Wiemy z tradycji, że Paweł został ścięty mieczem prawdopodobnie w 67 roku, na drodze wiodącej do Ostii i śmiercią za Chrystusa przypieczętował swą długą pracę apostolską.
Choć minęło wiele wieków i miało miejsce tak wiele wydarzeń, o św. Pawle do dziś pamiętamy. Nazywamy go „Apostołem Narodów”, bo tak wiele uczynił dla rozszerzania się Królestwa Bożego na ziemi.
Warto przeczytać: Św. Paweł – życiorys