Sekty i manipulacje umysłowe

Pierwszym problemem, jaki napotyka badacz zjawisk związanych z sektami, jest próba zdefiniowania słowa „sekta”.
Ma ono wiele społecznych i moralnych konotacji, co sprawia, że zarówno wypowiedzi na ten temat, jak i prowadzone badania często mogą prowadzić do nieporozumień.
” Podjęto kilka prób ostatecznego sprecyzowania tej kwestii. Wszystkie jednak zakończyły się niepowodzeniem z powodu rozbieżności poglądów czy interesów lub błędnych założeń. Różni obserwatorzy, komisje parlamentarne, grupy badawcze lub organizacje walczące z sektami – wszyscy utknęli na bezowocnych debatach lub zrezygnowali z działań wobec rzeczywistych lub wyimaginowanych powiązań społecznych, politycznych i religijnych.
Najbardziej szkodliwy pod tym względem jest lobbing religijny (występujący prawie we wszystkich Kościołach). Różne grupy religijne lub grupy za takie uważane, reprezentując pewien elektorat, obawiają się, że część ich struktur jest atakowana z powodu fundamentalistycznych odchyleń. Nie przestają się więc wtrącać do dyskusji i zajadle bronią wywalczonej sfery wpływów oraz własnych interesów, nie wahając się przy tym przeciągać na swoją stronę niektórych socjologów religii. Wobec tak silnego nacisku ze strony różnych instancji zdecydowana większość polityków – niezależnie od ugrupowań czy zapatrywań – boi się zrazić do siebie wyborców nieobjętych jeszcze wpływami i woli oznajmić, że problem jest tak złożony, iż nie udało się wyciągnąć żadnych konkretnych wniosków.

W wielu małych społecznościach władze miejskie w zamian za/polityczne poparcie faworyzują i akceptują działalność jakiejś sekty na swoim terenie aby dopiero po kilku latach pod naciskiem opinii publicznej skazać ją na wygnanie. Bywa też Lak, że jakieś radykalne ugrupowanie po dojściu do władzy od pierwszych dni swoich rządów wspiera jakąś narodową sektę, której stan liczebny jest wystarczający, żeby opłacało się jej schlebiać – ignorując lub świadomie pomijając fakt, że sekta ta zabrania swoim członkom uczestniczenia w życiu społecznym w jakiejkolwiek formie.

Początkowo terminem „sekta” określało się małą grupę, która się odłączyła od większej, pierwotnej, albo też grupę uczniów kierowanych przez mistrza heretyka. Znaczenie tego słowa może być jednak znacznie szersze. Kilka tropów dostarcza nam etymologia. Słowo „sekta” pochodzi od rdzenia łacińskiego sequi, czyli „iść za”. Uczeń sekty wkracza na wytyczoną przez mistrza drogę, co czyni z niego adepta, czyli kogoś, kto osiągnie cel (adeptus – ten, który doszedł). „Idzie za” mistrzem, a jednocześnie odcina się od reszty ludzi i staje się wyznawcą, czyli odłączonym.

Sekty nie są zjawiskiem nowym. Już Platon i Arystoteles mieli swych fanatycznych wyznawców – jeśli się wzajemnie nie pozabijali, to tylko dzięki temu, że walczyli ze sobą w wielkich dyskusjach filozoficznych. Nawet Jezus Nazarejczyk przeszedł wcześniej przez inicjację w sekcie esseńczyków.

Częstym błędem jest nieodróżnianie sekty od organizacji sekciarskiej lub inicjacyjnej – pomyłka jest niezamierzona albo wynika z niewłaściwego użycia definicji kościelnej lub dogmatycznej. A przecież niewiele wspólnego mają ze sobą chińska Triada, Soka Gakkai, masoneria, alchemia, Białe Bractwo, Nowy Akropol lub scjentologia. Sekta oskarżona o szarlatanerię będzie umiała skutecznie wykorzystać brak precyzyjnego rozróżnienia, rozmyślnie podtrzymując taki stan rzeczy. Będzie protestować przeciwko porównywaniu jej do Triady (to nazwa chińskiej mafii) lub wskaże na istotne pokrewieństwo z masonerią, uważając, że organizacja ta jest niekiedy szanowana (wyjąwszy przypadek Loży P2).

Większość sekt zabiega o uzyskanie statusu Kościoła, co dodatkowo zwiększa złożoność problemu. Niewiele definicji tego pojęcia powstało poza teologią. Wynika to z historii i socjologii sekt. Dopiero Max Weber jako pierwszy zdefiniował sektę, stawiając ją w opozycji do Kościoła. Za nim Troeltsch, Niebuhr i Wach próbowali jeszcze dokładniej sprecyzować definicję sekty, nigdy jednak nie zerwali z manichejską dychotomią: Kościół – sekta.

Sekty nieustannie wykorzystują panującą tu dwuznaczność. Przedstawiając się jako nowy ruch religijny, z powodzeniem przeniosły spór na płaszczyznę wolności religijnej. Społeczeństwo francuskie od 1905 roku domaga się rozdzielenia Kościoła od państwa i głosi konieczność nieingerencji w sferę wiary. Jedynymi osobami, które zajmują się zjawiskiem sekt, są przedstawiciele Kościoła oraz niektórych środowisk uniwersyteckich, przekonani o religijnym charakterze tego zjawiska.

Sekty są doskonale zorientowane, ile mogą zyskać, wykorzystując panujące pomieszanie pojęć. Dofinansowują niektóre organizacje, oficjalnie je wspierające, i animują – w tajemnicy – projekty uniwersytetów lub stowarzyszeń poświęcone badaniom nowych ruchów religijnych. Dzięki takiemu postępowaniu są postrzegane jako obiektywni sprzymierzeńcy niektórych dawnych ruchów religijnych. Te zaś z kolei – w celu podważenia zasady świeckości społeczeństwa – starają się o uznanie swoich sekciarskich sojuszników za ruchy czysto religijne.

Sekciarskie organizacje zajmują się dzisiaj kwestiami, które zupełnie nie są związane z religią. Ruchy gnostyckie mają największe znaczenie w Europie, a pseudonauka wspiera wielość ideologii. Takie tematy, jak poprzednie życie czy cywilizacje pozaziemskie, bardzo rzadko zawierają podtekst religijny. Należą raczej do dziedziny pseudoracjonalnej.

Powoduje to, że podejmując próbę zdefiniowania sekty, należy odrzucić czynnik religijny jako system odniesień. Badania z dziedziny kryminologii i etnopsychiatrii uzupełnią definicję sekty o dodatkowe elementy. Na przykład etnopsychiatria zakłada korzystanie z określeń świeckiej etyki. Bez tego postulatu nie można wyeliminować sprzeczności występujących między mniejszościami religijnymi lub filozoficznymi a sekciarskimi strukturami stosującymi manipulację. Z drugiej strony, należy ostatecznie zaprzestać osądzania wartości mistycznych lub mitycznych w doktrynie, która w wypadku sekty stanowi tylko społeczne alibi. Sekty to przecież grupy, których praktyki są zupełnie aspołeczne, a w niektórych przypadkach nawet antyspołeczne.

O ile religia jest zjawiskiem obejmującym przeważającą część społeczeństwa, o tyle sekta wręcz przeciwnie – jest postrzegana raczej jako pasożyt żerujący na organizmie społecznym. Niektóre grupy mogą być uważane za sekty, nawet jeśli propagowane przez nie idee są zgodne z tradycją religijną. Należy przede wszystkim przeanalizować strukturę organizacji i sposób jej funkcjonowania. Następnie trzeba rozróżnić ogólne pojęcie sekty od pojęcia sekty przymuszającej.

Sekta to grupa mniej lub bardziej rozwijająca się, skupiona wokół lidera lub związana z ideologią religijną bądź niereligijną. Funkcjonuje w sposób stały i ukryty, lecz respektuje wolną wolę i tożsamość adepta. Cechą sekty przymuszającej (SP) jest natomiast stosowanie przymusu i wynikający z tego brak wolności. Różnica ta nie jest cechą stałą, zależy od konkretnego przypadku, ponieważ często istnienie sekty wymaga narzucenia adeptom bezwzględnej dyscypliny.

W obliczu zewnętrznej presji ze strony społeczeństwa, dążącego do normalizacji i ponownego włączenia w nie grupy sekciarskiej, nie ma ona innego wyjścia, jak wzmocnić swą tożsamość grupową, niszcząc tożsamość osobistą poszczególnych adeptów. Zwiększenie stopnia przymusu jest w sekcie nieuniknione, aby zmienić ucznia w adepta. Głównym narzędziem przymusu jest manipulacja umysłowa.

Można wskazać na pewną analogię między systemem przymuszania w sektach a systemem totalitarnym. Nie używam jednak nazwy „sekta totalitarna”, ponieważ określenie to wydaje się należeć do sfery polityki. Oczywiście, można też powiedzieć jak Xavier Montcios w swojej pracy na temat totalitaryzmu, że „wobec doświadczenia wykorzenienia i poczucia nieużyteczności, które dotyka ludzi od czasów rewolucji przemysłowej, sekty podsuwają rozwiązanie w postaci całkowitej organizacji życia człowieka. Nadają mu mistyczny projekt, który przemienia się niestety w samobójczą ucieczkę od rzeczywistości. Sekty depersonalizują człowieka, wykorzeniając go ze wszystkiego, pozbawiając nawet lęku”.

W reklamie i polityce również stosuje się techniki wykorzystujące manipulację umysłową. Innymi słowy, mechanizmy sekciarskie mogą występować wewnątrz regularnych grup religijnych lub ruchów politycznych, w których stosuje się przymus.