Z fikcyjnej biografii guru można się wiole nauczyć. Mamy do czynienia z fantazjowaniem? Całkowitym zmyśleniem? Szaleństwem? Z tych niuansów można odczytać strategie organizacji sekty, jej profil, jak również wybrać metodę walki przeciwko niej.
Zbadajmy najpierw sekty zbudowane na wzór rodziny. Weźmy na przykład przypadek braci Melchior (Trois-Saints-Cosurs – Trzy-Swięte-Serca). Robert, najstarszy brat, misjonarz w Boliwii, wsparł moralnie i religijnie Stowarzyszenie Pianto (Societe Pianto), które sprzedawało „produkt młodości”. Przybycie Roberta do społeczności pozwoliło rozszerzyć działalność grupy o handel pamiątkami i przedmiotami religijnymi. Młodszy brat, Andrzej, inżynier chemik, wykorzystał swoje umiejętności zawodowe do przygotowania eliksiru Pianto, sprzedawanego we wszystkich sklepach z produktami dietetycznymi. Eliksir ten został potem wykorzystany do wywoływania złudzenia płaczu w gipsowych sercach albo tworzenia cudownych stygmatów (w jego składzie była fenoloftaleina), poświęcanych następnie przez starszego brata i sprzedawanych przez sektę. Victor, trzeci brat, człowiek pracy, został obarczony podrzędnymi obowiązkami. Najmłodszy zaś – Roger – miał talent do prowadzenia interesów, był doktorem prawa, ukończył katolicką uczelnię w Brukseli. Zanim całkowicie poświęcił się boskiej misji, do której – jak uważał – został powołany, odnosił sukcesy w dyplomacji. Połączenie tych wszystkich umiejętności okazało się niezwykle przydatne w działalności przestępczej: nadużywaniu dóbr społecznych, oszustwach, porwaniach osób niepełnoletnich, więzieniu ich, przemocy i tym podobnych czynach, dokonanych przed aresztowaniem winowajców.
W biografii guru często mitologizuje się akt jego narodzin i dzieciństwo. Niektórzy rodzą się jako guru, inni natomiast dopiero się nimi stają. Zatem rodowód guru może być biologiczny albo duchowy.
Ojciec guru Maharaja-Ji, twórca Misji Boskiego Światła, w 1965 roku, ustąpił miejsca swemu synowi, mającemu zaledwie osiem i pół roku. Abhay Charan Dee, mistrz Świadomości Kryszny, otrzymał „inicjację i przekazanie władzy w Świadomości Kryszny” od swego duchowego ojca, Sri Srimad Bak-Iisidanta Sarawashi Gowshawari. Inni guru rosz.czą sobie prawo do kontynuacji czyjegoś dzielą, powołując się na pokrewieństwo inicjacyjne lub kulturalne, jak Sri Chimnoy kontynuujący dzieło Sri Aurobindo. Moon, należący do poludniowokoreańskiej sekty „Zakony Izraela”, przejmuje misyjne dzieło od Kim Mon Paiba.
Czasami pokrewieństwo ogranicza się do pokrewieństwa duchowego, jak u Ivanova, założyciela Białego Bractwa Uniwersalnego, który rości sobie prawo do spuścizny po Peterze Deunovie i Rudolfie Steinerze. Inni wreszcie powołują się tylko na banalną rzeczywistość swego życia, jak Georges Roux, Chrystus z MontfavetGS.
Najczęściej bywa tak, że mesjasz albo guru ogłasza swoją nadzwyczajność już w wieku dojrzałym.
Ron Hubbard do trzydziestego roku życia, zanim stworzył organizację, która miała się przerodzić w Kościół scjentołogiczny, był tylko autorem powieści science fiction. Dopiero po trzydziestce wyraził chęć stworzenia religii. „Jeśli naprawdę ma się ochotę zarobić milion dolarów i nie być wykorzystanym za pięć centów, najlepiej założyć Kościół” – oznajmił pewnego dnia zgromadzonym dziennikarzom.
Z pewnością to samo przekonanie żywił Claude Vorilhon69, który bezskutecznie i bez żadnych sukcesów próbował swoich sil jako dziennikarz i piosenkarz, po czym niespodziewanie ogłosił się Raelem. W 1973 roku podobno spotkał Boga w postaci istoty pozaziemskiej. Jahwe objawił mu jego prawdziwe pochodzenie:
Wybraliśmy kobietę, tak jak to zrobiliśmy kiedyś dla Jezusa. Tę kobietę unieśliśmy na pokład naszej rakiety i została zapłodniona, podobnie jak zrobiliśmy to z matką Jezusa. Dołożyliśmy starań, aby mężczyzna spotkał tę kobietę. Twój ojciec jest także prawdziwym ojcem Jezusa, któiy jest więc twoim bratem, a tego ojca masz właśnie naprzeciw siebie.
Wada tej opowieści jest to, że nie stanowi dla adeptów zbyt kuszącej przynęty, ponieważ nie pozostawia im nadziei na dostąpienie spełnienia podobnego do osiągniętego przez mistrza.