Ks. Bronisław Markiewicz
Miejsce Piastowe w 1892 roku było skromną wioską, rozłożoną na pięknym wzgórzu niedaleko Krosna. Do niego to przybył ks. Bronisław Markiewicz z ubogim kuferkiem podróżnym. Miał jednak z sobą dwa cenne skarby, które przywiózł aż z Włoch : obraz Maryi Wspomożycielki Wiernych i portret ks. Jana Bosko. To one miały być źródłem jego mocy w pracy dla wielkich idei. Chciał bowiem przeszczepić na teren Polski Zgromadzenie Księży Salezjanów. Chciał, aby ono przez prowadzone zakłady dla ubogiej polskiej młodzieży przygotowywało ją do pracowitego, chrześcijańskiego życia. Plebania, w której zamieszkał, nie miała nawet łóżka, nie mówiąc o innych koniecznych rzeczach. Musiał więc o wszystko się starać. Mimo początkowych trudności już pod koniec tego samego roku skupił wokół siebie kilku chłopców. Mieszkali oni z nim razem — wspólnie się stołowali, odpoczywali i modlili. Szybko pozyskał ich serca i zaufanie. Liczba chłopców powoli wzrastała. Zgłaszało się ich coraz więcej, dlatego utworzył dla nich zakład. Chciał ich nauczyć praktycznych zawodów. Z prowadzeniem zakładu miał jednak wiele kłopotów. Brak było odpowiednich funduszy. Był nawet zmuszony chłopcom wydzielać żywność. Mimo to często byli głodni. Podczas zajęć spoglądali na słońce, czy zbliża się już pora posiłków. A pieniędzy na jedzenie wciąż brakowało.
Musimy pamiętać, że w czasie, kiedy ks. Markiewicz rozpoczynał swą pracę nad najuboższą młodzieżą, kraj nasz był pod zaborami. We wszystkich zaborach gospodarka stała na bardzo niskim poziomie, a już najgorzej było w Galicji. Wioski były przeludnione. Drobne, prymitywnie obrabiane gospodarstwa chłopskie nie mogły wszystkich wyżywić. Przemysłu prawie nie było, a nieliczne fabryki, które już wtedy działały, były w ręku obcych kapitalistów, którym zależało na jak największym zysku, nawet kosztem robotnika i niegodziwej zapłaty za jego pracę. Dlatego zarówno rodziny chłopskie, jak i robotnicze borykały się z nędzą. Nie stać ich było na posyłanie dzieci do szkoły, by tam mogły rozwijać swoje zdolności. Zapewne czytałeś nowelę ,,Janko muzykant”, „Dym” czy wiersz ,,Jaś nie doczekał”. Czy nie byłeś poruszony losem tych dzieci ? Właśnie tym najuboższym, bezbronnym, pospieszył ks. Markiewicz z pomocą.
W 1898 roku kilkunastu chłopców z zakładu przybrało suknię zakonną. Był to faktyczny początek nowego Zgromadzenia Księży Michaelitów, chociaż nie było jeszcze zatwierdzenia od władz kościelnych. Chcieli wspólnie żyć, wspólnie się modlić i wspólnie dla innych pracować.
Ks. Markiewicz zaczął gromadzić także i dziewczęta. Przejęły one prace domowe, gotowały, prały… Później powstało z nich żeńskie Zgromadzenie Sióstr Michaelitek. Z czasem i one zaczęły prowadzić zakłady wychowawcze dla biednych dziewcząt. Obydwa zgromadzenia zyskały uznanie Kościoła i społeczeństwa wówczas, gdy ich praca zaczęła dawać owoce.
Ks. Bronisław Markiewicz poświęcił swoje życie, aby zaradzić potrzebom swoich czasów. Nie potrafił obojętnie patrzeć na biedną młodzież, którą nikt się nie interesował. Zdawał sobie sprawę, że ona będzie przyszłością narodu, który przez tyle dziesiątków lat pozostawał rozbity w niewoli. Chciał w swoich zakładach nauczyć młodych ludzi właściwego podejścia do pracy, poszanowania jej i umiłowania. Wpajał w młodzież to przekonanie, że podźwignięcie materialne kraju przez pracę może skutecznie przyczynić się do odzyskania wolności. Przez taki stosunek do pracy ks. Markiewicz wyprzedził swoją epokę, w której zaczęto już powoli wcielać w życie hasła pracy społecznej. Właśnie w tych czasach Kościół zwracał na nie uwagę całego świata w encyklikach. Domagał się zmiany stosunków gospodarczych, zlikwidowania krzywd społecznych i zainteresowania się biednymi i wyzyskiwanymi. Ks. Markiewicz sam przez całe życie pracował. Taki pozostał do ostatniej chwili. Jego praca była najlepszym dowodem miłości drugiego człowieka, narodu i Ojczyzny.
zbałamuconą młodzież,hitlerowskimi hasłami-ocal Boże
-ks.Bronisławie,dopomóż i męczennicy zaraz