Czary i lucyferyzm

Uważa sie, że czary i lucyferyzm, źródłu natchnienia wielu sekt, są obecnie mało rozwinięte. Jednak badacze tego zjawiska odnotowują ostatnio gwałtowny rozwój czarnej magii. Grupy satanistyczne znowu się pojawiają wszędzie, w Stanach Zjednoczonych i w Europie. Niebezpieczeństwo, jakie niosą, jest związane ze zdolnościami nadnaturalnymi, które sobie przypisują – jak w dobrze znanej historii o doktorze Fauście. Zważywszy na niezdrowy charakter ich rytuałów oraz systematyczne wykorzystywanie zakazanych przedmiotów, odizolowanie w tych grupach od normalnego świata jest większe niż w innych sektach. Wstąpienie do sekty może nastąpić po zabawie w odgrywanie ról o zabarwieniu satanistycznym. Przejście od zabawy do magicznej praktyki jest bardzo łatwe i pobudza młodzież do eksperymentowania, jakie będą skutki wyuczonych magicznych ceremonii i rytuałów w realnej rzeczywistości.

Najbardziej niepokojące jest praktykowane przez satanistów składanie zwierzęcych lub ludzkich ofiar. Nawet jeśli prawo i tabu zabraniają zbrodniczych czynów, to niekontrolowana przemoc guru prowadzi czasami sektę do morderczego szaleństwa. Tak było na przykład z Charlesem Mansonem, mordercą Sharon Tate.

Paradoks tych grup polega na oczywistej niespójności ich odwoływania się do najciemniejszej tradycji średniowiecznych sabatów. W jednej z grup nawiązywano do Traktatu demonologiczego niejakiego Delancre’a:

Ceremonia zaczyna się około północy. Królowa czarownic zasiada u stóp diabła. Ma on głowę satyra, kozią brodę i rogi, owłosione całe ciało, ogon, palce zakrzywione jak szpony ptaka, stopy ptetwiaste jak u gęsi. Przyprowadzają do niego nowych rekrutów, którzy wyrzekają się swej wiary, całują jego lewą rękę i wstydliwe części. Potem składają mu hołd, który polega na obejmowaniu jego podnóżka. Następnie przygotowuje się napoje, proszki i maści, które mają być nałożone na nowych inicjowanych. Czasami czarownicy przygotowują okropną mieszaninę w kociołku, składającą się z ropuch, węży, wnętrzności trupów, mózgów nowo narodzonych dzieci, odchodów sowy, żółci kozła, oczu jaszczurki. Następnie odbywają się obsceniczne tańce, potworne kopulowania, kazirodztwa, aż nadejdzie świt wraz z pianiem kogutów.

Na szczęście, w naszych czasach członkowie tego typu grup wolą podczas swoich „obiadów czarowników” spożywać mieszaninę wina i mąki, która zastępuje stężoną krew…